5Wasza ocena

Wall-e gra trening Kupuj dzieciom gry dla dzieci" - takie hasło znajdziemy na pudełku gry „WALL.E", wydanej niedawno przez CD Projekt. Zdanie to jest zapowiedzią akcji marketingowej, która ma przekonać rodziców do staranniejszego wybierania programów komputerowych dla maluchów. I bardzo słusznie - bo zamiast kropić PC-ty wodą święconą w obawie przed szkodliwymi konsekwencjami komputerowej rozrywki, trzeba po prostu zwracać uwagę w co grają nasi milusińscy. „WALL.E" to jeden z tych programów, które pojawiają się w okolicach głośnych, kinowych premier. Fabuła gry niewiele różni się od filmowego pierwowzoru. Opowiada o przygodach sympatycznego robocika - sprzątacza, od siedmiuset lat usiłującego uporządkować naszą planetę. WALL.E (czyli Wysypiskowy Automat Likwidująco Lewarujący E klasy), mimo że dawno utracił wszystkich swoich towarzyszy, nie ustaje w wysiłkach, by wykonać zadanie na pozór niewykonalne - posegregować, zamienić w kubiki i ustawić w pryzmy wszystkie śmieci świata (ograniczającego się jednak, jak się wydaje, do jakiegoś niezidentyfikowanego amerykańskiego miasta).