KONKURS ZAKOŃCZONY!!! WarZ 3 GUEST KODY!
Trki, Kody, Cheaty do
55Wasza ocena
http://www.facebook.pl/RetroUmbra http://pl.twitch.tv/retroumbra RaidCall : 5079337 KONKURS WARZ ! DO WYGRANIA 3 GUEST PASSY DO GRY! GUEST PASS POZWALA WAM NA GRANIE W WarZ PRZEZ 2 DNI. Wyniki we wtorek 27.11.2012r. Maksymalnie 500 znaków - prace pozostawiacie w komentarzach. PS Pozdrawiamy wraz z Umbrą bardzo serdecznie osobę która postanowiła dać łapkę w dół w mniej niż 2 minuty po wrzuceniu filmu. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------- Intro: http://soundcloud.com/stouffi STOUFFI THE STOUVES - Cheng Attribution 3.0 Unported (CC BY 3.0)
Komentarze
-
Pokażcie się we dwoje zróbcie jakiś odcinek jestem bardzo ciekaw ;)
-
wstaje rano patrze przez okno ze ktoś je drugiego człowieka ide do kuchni widze jedzenie jest biore plecak najwiekszy i ładuje jedzenie i wode do plecaka a bron biore kose bardzo ostra i szukam samochodu patrze jest samochod a w nim kluczyki sawsiadam i jade do bazy wojskowej i biore miniguna jakis pistolet i naboje do nich jade do biedronki i biore konserwy i wode pre litlow . jade do reta bunkru zobaczyc czy zyje po drodze zabilem juz z 20 zombi retro zyje, caly czas szukamy inych ocalalych
-
Nagle żyrandol drogowy ją oświecił korzystam z okazji spoglądam na nią - Nieprędko ... Zatłukłem tą zielona maszkarę Z kim jak z kim ale z zombi na randki sie nie umawiam
-
Jadę do pracy. Patrzę mój przystanek więc wywlekłem się z tego autobusu, myśląc czy nie mogłem pracować bliżej. No to idę sobie ja mijam jedne światła, mijam drugie światła, i naglę widzę kontem oka że coś obok mnie pełznie. Odzywa się. Słyszę niewiasta. - Co do pracy? - Tak (chyba nie dla zdrowotności zwlekłem się z wyra o 5 rano i wypełzłem godzinę później z autobusu) - A gdzie pracujesz? - W tym blaszaku z wroną w logo. - A to fajnie. To kiedy idziemy na chmiel w płynie? ...
-
1. God Mode. 2. Give All. - A trzecie życzenie? - Nie trzeba. Zrzucaj mnie na dół.
-
Otwieram oczy... widzę najgorszy obraz w swoim życiu, skończył się papier w kiblu! Na szczęście mam zapas. Chce umyć ręce, brak wody! Co jest? Wychodzę z ubikacji, a tu mój jednorodzinny całkowicie zniszczony i zabluszczony. Wychodzę na dwór. Nim się orientuję leci na mnie zombie. A więc wydarzyła się apokalipsa zombie! Jestem na to przygotowany. Uciekam do piwnicy gdzie mam agregat prądotwórczy, komputer, zapas żarcia i kopie WarZ (wygraną w tym konkursie). I spędzam przy zombie resztę życia...
-
Wstaje rano patrze a tam Zombie za oknem czym prędzej pobiegłem do kuchni po nóż i wbiłem mu go w głowę. Zbiegam do piwnicy i szykuje nową broń powbijałem do kija bejsbolowego (nie wiem jak to się pisze) gwoździe. Pomyślałem że jedzenie narazie nie będzie mi potrzebne bo oczyszczę teren przed domem aby go ogrodzić. I tak zrobiłem, napchałem do worków piasek i obstawiłem je naokoło domu teraz muszę obmyślić dalszy plan działania może spróbuję odbić firmę internetową i zrobię se internet w domu.
-
Wstaję rano zwykle jest 6 rano myślę dziś mam praktyki kolejny nudny dzień, zaglądam przez okno i widzę chmarę zombie ktora jest gotowa zjeść wszystko co sie rusza, więc biorę telefon ubieram sie schodze do kuchni po jedzenie pakuje je do plecaka, nastepnie schodze do piwnicy po uzbrojenie biorę siekierę w dłoń latarkę i wiatrowke i wychodze z domu z myslą ze zostalem tylko ja przed domem stoi zombie bez zawachania szarpnąłem go siekierą żeby reszta tych pokrak się nie zleciała jak głodne psy..
-
Jak zawsze wstaje o 7:00 podchodzę do kompa ściągam laczka i dużym palcem u nogi włączam komputer po czym rozsiadam się na fotelu a następnie włączam grę ale coż to?! Disconnect WTF!? z pośpiechem patrzę przez okno czy wiatr nie zerwał linii od internetu.To co zobaczyłem przekroczyło moje oczekiwania.Mój sąsiad przemieniony w zombie zjadał linie od internetu.I wtedy coś mnie tknęło przecierz głupi zombie nie będzie odcinał mi życiodajnej energii i wtedy wykorzystując skile z WoWa zabiłem zombie.
-
Wstaje rano i widze że nikogo nie ma patrze przez okno i patrze zombi Biore największy plecak całe jedzenie które można zabrać zabieram berete i amunicje wsiadam w wóz Jade do najbliszej biedronki potem najbliszego sklepu z bronią i szukam ocalałych Po tym jade do najbliszej bazy wojskowej a po drodze na stacje benzynową Gdyby wojskowi nie żyli zrobiłbym kryjówkę w lesie i próbowałbym zostać na tym świecie
-
Kiedy zobaczyłem zombiaki za oknem oraz pusty dom, już od razu wiedziałem co mam robić. Zabrał bym swój ulubiony plecak, pistolet taty wraz z nabojami, MG36 z chwytem przednim wraz z nabojami, baniak 5 litrowy pepsi, pizze oraz laptopa. Wyszedł bym z domu i wybił wszystkie zombiaki naokoło niego. Jadę do najbliższej bazy wojskowej skąd biorę samochód i jadę szukać oraz pomóc osobą które jeszcze żyją.
-
23 grudnia 2012, wstaję z rana. jestem zrelaksowany, patrzę przez okno zombie. Otworzyłem okno i wparowałem mu parę ciosów, ale skurczybyk żyje, a do tego w oddali widać więcej zombie. Pakuję pięciopak piw, duże chipsy i psvitę. Nie ominęła mnie myśl wpieprzenia tym skurczybykom więc złączyłem siekierę z łopatą i ruszyłem do parku załatwiać te potwory. Niestety napotkałem ich bosa- Zombie Dresa, lecz pokonałem go szybko dobijając go moją łopato-siekierą. Wszystkie zombie-dziewczyny były moje.
-
Biorę żywność, piłę mechaniczną, paralizator, noże, laptopa, psp i gry do nich. Pakuje wszystko do plecaka i idę przepiłowywać zombie. Szukam jakiegoś terrorystycznego sklepu i kupuje se granaty, bazukę i bronie palne. Oczywiście z nabojami i idę na cmentarz, rzucam granatami w groby, zombie po zombie umierają i zaczyna się zabawa. Idę na Wisłę, wchodzę na statek, szukam zombiaków i strzelam z ak-47, w większe grupki strzelam z bazuki. Po zniszczeniu zombie płynę statkiem i cały czas to robię.
-
Powieszę się bo nic tu Pomnie
-
Świat jest naprawdę mały w porównaniu do dayz w jednym mieście jest może na 50 budynków jest 10 otwartych więc nie ma szału grałem w to "coś" szczęście, że nie kupiłem ponieważ gra po 3 h jest monotonna co chwile żeby zebrać broń trzeba stać w jednym miejscu wylogowywać się i zmieniać serwer w kółko i szukać broni.
-
Jej! Umbra, Retro! Wracaaajcie ! ♥ Po całonocnym noł-lajfieniu przy ACIII z rana wyglądam przez okno. Widzę stado zombiaków, Stwierdziłem, ze to objawy niewyspania. Ale gdy chciałem obejrzeć przed senem na YT filmik Umbry i Retra spostrzegłem, że NIEMA INTERNETU! Kiedy zdałem sobie sprawę, że zoombie też są prawdziłem zadzwoniłem do Retra żeby je rozpier*olił, a co najważniejsze załatwił neta. Kiedy Retro nie odebrał pozostał tylko sznurek. Koniec = )
-
Z rana jak śmietana prawą nogę kładę obok łóżka, od tak, na szczęście. Wyglądam przez okno i docieram do szafy. Wyszukuję odpowiedniej kreacji na ten dzień - przed pobratymcami trzeba jakoś wyglądać! Chwytam za moje radio na tranzystorach i ruszam w miasto! Docieram do mojej paczki zombie, która już czekała przed domem. Wspólnie decydujemy dać show przy tak dużej publiczności na ulicy. Zaczynamy tańczyć THRILLER. Lewa, prawa, lewa, prawa. LEWA! Nawet sam Michael Jackson byłby pod wrażeniem!
-
Wstaje z łóżka biore dwa wielkie noże zapasy jedzenia i picia.Ide do domu kolegi zobaczyć czy żyje.Gdy wszedłem do jego domu zobaczyłem jak zombi go jedzą no to zwymiotowałem się nanich okazało się że moje wymiociny w jakiś sposób je rozpuszczają. No wiec wziołem wiadro i wymiotowałem do niego 30min a potem poszedłem w poszukiwaniu innych ludzi.Gdy dotarłem do obozu ludzi wzieli mnie w niewole i chcieli mnie dać zombi na pożarcie gdy zombi mnie jedli obudziłem się i koszmar zaczyna sie od nowa.
-
Budzą mnie przeraźliwe dźwięki. Wstaję i rozglądam się, wołam żonę. Pusto, nie ma żony ani dziecka. Przerażony spoglądam przez okno a tam ani żywej duszy. Przez chwile myślałem, że to sen. Dzwonię do żony ale nie ma sygnału, internet nie działa, brak kontaktu z kimkolwiek. Ubieram się i wychodzę, po chwili ujrzałem żonę z dzieckiem, ale to nie była ona, moja córka także. Chciałem się ratować, ale było już za późno. Zombie mnie otoczyły. Przytuliłem żonę. To koniec, ale w objęciach ukochanej.
-
biore butelke po piwie robie "tulipana" oraz 40 cm nóż ide sprardzić czy to nie sen czyli czy mnie zabiją zombie i kur to był sen ale jak sie obudziłem to samo a co najgorsze komputer mi wysiadł! nie wejdę na facebooka więc czy ktoś żyje bo internet by był jeszcze przez kilka godzin dopuki nie wysiądą elktrownie pozostawione przez ludzi robie tosamo co śniłem i ide sprawdzać czy ktoś ze znajomych żyje ale teraz nie mam ochoty dawac się zabić zombie do testu,idę póżniej do sklepu szukać jedzenia